Jak odpowiednio zadbać o zęby mleczne?
Dzień dobry. Nazywam się Przemysław Uliasz. Jestem lekarzem dentystą oraz Kierownikiem Niepublicznego Zakładu Opieki Medycznej Prima-Dent od 25-ciu lat.
W ostatniej audycji mówiliśmy o tym, co powinniśmy powiedzieć przyszłej mamie, zanim urodzi, bo potem nie będzie miała czasu, aby do nas przyjść. Skończyliśmy na tym, że należy kupić szczoteczkę, gdy pokaże się pierwszy ząbek i tą szczoteczką myć, ale nie tylko ten jeden ząbek, ale całą jamę ustną, i o pastach. Gdy ukaże się ten pierwszy ząbek to zaczynają się problemy. To bolesne ząbkowanie jest bardzo trudnym okresem zarówno dla mamy jak i dla dziecka. Dziecko płacze, mama nie śpi i jest to problem. Dziecko cierpi. Co można zrobić? Oczywiście najprostszą sprawą jaką możemy zrobić to polecenie mamie odpowiednich preparatów, które mogą wspomóc to ząbkowanie. Zakładam, że przy ząbkowaniu nie ma problemów. Nie zdążają się stany zapalne, krwiaki, gorączka czy biegunka. W takich sytuacjach oczywiście rodzice powinni zasięgnąć porady albo stomatologa, albo lekarza pediatry. Jest bardzo dużo preparatów, które mogą przynieść ulgę dzieciom w ząbkowaniu. Są to preparaty przeciwzapalne, przeciwbólowe, a także preparaty przyspieszające gojenie ran. Są one powszechnie dostępne w tej chwili w aptekach i trudno mówić o konkretnym preparacie. Są to preparaty do ząbkowania. Można również polecić rodzicom, aby przemywali jamę ustną, np. rumiankiem. Jest on również bakteriobójczy i nie należy się ograniczać tylko i wyłącznie do samego żelu. Są jeszcze inne różnego rodzaju preparaty, środki które należałoby rodzicom zalecić. Są środki homeopatyczne, są środki stricte przeciwbólowe, które można wmasować w dziąsła, są również gryzaki które się zamraża i które zmniejszają dolegliwości. Są takie gryzaki, które zmniejszają ból i swędzenie dziąseł. Szczególnie skuteczne są te, które się schładza, bo wiadomo, że obniżenie temperatury zmniejsza dolegliwości bólowe.
Gryzaki są różne. Są bardziej miękkie i bardziej twarde. Najlepiej kupić kilka typów i dziecko sobie samo wybierze, który gryzak jest dla niego odpowiedni. Należy tylko zaznaczyć, że taki gryzak musi posiadać odpowiedni certyfikat. Jeżeli takiego nie posiada, bo został zakupione przykładowo na bazarze, to może przynieść to więcej szkody niż pożytku. Teraz przejdę do tego, że rodzice nie zdają sobie sprawy, że zęby mleczne należy leczyć oraz dbać w zasadzie dużo bardziej niż o zęby stałe. Nasi pacjenci nie zdają sobie sprawy, że struktura zębów mlecznych jest inna niż struktura zębów stałych. Szkliwo jest dużo cieńsze, komora jest większa, zębina ma szersze kanaliki niż w zębach stałych. Próchnica, która atakuje zęby mleczne ma dużo mniejszą barierę do pokonania przez zębinę, która po pierwsze ma szersze kanaliki, więc łatwiej bakterie przechodzą, że te zęby mogą dużo szybciej ulegać próchnicy niż zęby stałe. Rodziców powinno się cały czas o tym uświadamiać.
Poza tym jest jeszcze tak, że dziecko ma gorszą higienę niż osoba dorosła. Dziecko będzie się migać, nie będzie chciało myć zębów, będzie chciało mieć dzień dziecka, w którym nie umyje zębów. W takim przypadku proszę powiedzieć, że taki dzień można spędzić na tysiąc różnych sposobów, ale na pewno nie w taki sposób. Dzieci muszą myć zęby. Muszą mieć tę czynność wdrożoną jako codzienną rutynę. Nie ma od niego odstępstwa w żadnym wypadku. Moim zdaniem i z mojego doświadczenia wynika, że dziecku należy myć zęby do 10-go roku życia. Wiem, że dużo osób ma inne zdanie natomiast na podstawie obserwacji, które miałem z własnymi dziećmi, oraz na podstawie obserwacji znajomych, dzieci nie mają odpowiednio wytworzonej psychoruchowej koordynacji, która umożliwia im prawidłowe umycie zębów. Mało tego dziecko, które ma 5 lat mówi: „Nie, nie, nie! Ja sama”. Nie chcą, aby rodzic pomagał mu w tym myciu zębów. Nie możemy do tego dopuścić. Dziecko musi myć zęby pod kontrolą rodziców, bo te zęby, w szczególności mleczne, muszą być umyte niezwykle dokładnie. Wiemy dokładnie jakie konsekwencje mogą być spowodowane niedokładnym ich myciem.
W ogóle dzieciom powinno się ograniczać produkty zawierające cukier, takie produkty powinny być zjadane jak najrzadziej i kiedy dziecko zje te produkty, to powinny zostać umyte zęby. Rodzice sobie nie zdają sprawy, np. z tego ile trwa spożywanie lizaka przez dziecko. Ząb przez bardzo długi czas ma z nim kontakt i jak bardzo jest to szkodliwe. Jak bardzo szkodliwe są krówki, które oblepią zęby i ten cukier na zębach jest bardzo długo. Już lepiej, żeby dziecko zjadło tabliczkę czekolady a potem dokładnie umyło zęby. Wówczas czas oddziaływania cukru na zęby jest zdecydowanie krótszy. Jeżeli jest to lizak, bądź inna słodycz, którą będziemy podawali przez dłuższy czas to wtedy wywołamy próchnicę. Wtedy nastąpi uszkodzenie szkliwa i nasi pacjenci tego nie wiedzą.
Tak samo jak z próchnicą butelkową. Dziecku dajemy butelkę, a ono przez długi czas ją ssie, mleko z cukrami jest przez cały czas przy tych zębach i tak to trwa godzinami. To właśnie wywołuje próchnicę butelkową, bo ciągłe dostarczanie cukru, który jest przetwarzany przez bakterie powoduje to, że zęby ulegają uszkodzeniu. Tak samo, gdy dziecko w nocy popija słodkie napoje. Nie wolno dziecku w nocy dawać słodkich napojów z butelki. Jeżeli dziecko chce pić to należy podać mu wodę. Kolejną rzeczą, którą należy uświadomić przyszłym rodzicom jest to, że dziecko ma słabszy układ immunologiczny. Jeżeli nastąpi zakażenie tego zęba, następuje zakażenie miazgi, mamy wysiew bakterii do krwi. Te chore zęby mogą być przyczyną dużej ilości schorzeń u dziecka: angin, alergii, ropni, zapalenia płuc a w skrajnych przypadkach zgonu bądź sepsy. Dziecko ma niewykształcony prawidłowo układ immunologiczny, jest on dużo bardziej podatny na różnego rodzaju schorzenia, które łatwiej przenikają do krwi z zębów mlecznych. Nie wolno dlatego zaniedbać żadnego ubytku w zębie mlecznym i należy rodziców uczulić na to, że zęby mleczne są podstawą zdrowia ich dziecka.
Opracował dr Przemysław Uliasz, Kierownik Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Prima-Dent w Warszawie