Efektywne zarządzanie dużym zbiorem zdjęć w gabinecie

Jak efektywnie zarządzać zbiorem nawet 36 000 zdjęć rocznie? Jakiego narzędzia do tego użyć? Na te pytania odpowiada Marcin Bójko, redaktor czasopisma Foto Plus przeznaczonego dla miłośników fotografii. Audycja nr 6.

Dzień dobry. Nazywam się Marcin Bójko, jestem redaktorem naczelnym czasopisma Foto Plus. Jest to czasopismo przeznaczone dla miłośników fotografii. W dzisiejszym odcinku chciałbym opowiedzieć trochę na temat efektywnego zarządzania dużym zbiorem zdjęć. Dlaczego o tym mówimy? Prosta sprawa, policzmy sobie ile zdjęć będzie powstawało dziennie. Na jednego pacjenta przypada około 10-15 zdjęć. Mając dziennie 10-ciu pacjentów daje to liczbę 150 zdjęć dziennie, więc 750 zdjęć na tydzień, 3000 zdjęć na miesiąc. Mnożąc to razy dwanaście miesięcy daje nam to zbiór 36 000 zdjęć rocznie. Jest to dosyć pokaźny zbiór. Powiedzmy po trzech latach przychodzi do was pacjent i wy musicie sobie przypomnieć jakie miał on warunki początkowe, kiedy rozpoczynaliście cały proces leczenia. Owszem w kartotece być może jakoś znajdziecie kilka zdjęć, natomiast warto wrócić do całego zestawu fotografii, które były wówczas robione. Jak to robić? Na samym początku warto wykorzystać narzędzia do zarządzania dużym zbiorem fotografii, warto skorzystać z tego czego używają nie stomatolodzy, ale z tego, czego od wielu lat używają fotografowie. Jednym z najlepszych narzędzi do zarządzania dużym zbiorem zdjęć i nie tylko jest program Adobe Photoshop Lightroom. Ja w tej chwili za jego pomocą zarządzam zbiorem 250 tys. fotografii jakie powstały w toku działania naszego czasopisma. To są zdjęcia testowe z różnych aparatów. Daje słowo honoru. Znalezienie zdjęcia z konkretnego aparatu zajmuje mi trzy minuty, jeżeli tylko znam model aparatu, bądź obiektywu, którym zjecie zostało wykonane. To jest tego typu wydajność w poszukiwaniu zdjęć . Oczywiście, jeżeli nałożymy odpowiedni reżim przy fotografowaniu i umieszczaniu zdjęć w bibliotece Ligtrooma to później będziemy w stanie szybko znaleźć zdjęcie robione poszczególnym pacjentom. Lightroom jest bardzo ciekawym programem, którego filozofia powstała w czasach pewnego rodzaju buntu przeciw komputerom. O co chodzi? Warto sobie to uzmysłowić na pewnym przykładzie. Kiedy przykładowo podczas edytowania tekstu zamknę go to wezwany informatyk powie ze jesteśmy kretynami. A my przyznamy mu rację, ponieważ nie zapisaliśmy danego pliku.

Ręka w górę kto otwierając gazetę otwiera ja do czytania? Kto otwierając notatnik otwiera go do zapisu? Operacje otwierania, zamykania, zapisywania danych to są operacje do których zmuszają nas informatycy. To oni tak sobie to wymyślili po to, aby było im wygodniej. W pewnym momencie pojawił się ktoś i stwierdził, że to wszystko jest nieważne. Nie chcę pamiętać za każdym razem o czymś takim, że istnieje cos takiego co nazywa się plik i zdjęcie jest przechowywane w pliku. Mnie to nie obchodzi. Mnie obchodzi to, że zdjęcie ma datę jego wykonania, ktoś na tym zdjęciu jest, że to zdjęcie zostało wykonane takim a nie innym aparatem, że to zdjęcie zostało zrobione w takich
a nie innych warunkach, jeżeli mam GPS to w takim lub innym miejscu. To są istotne informacje z punktu widzenia zdjęcia. Taka filozofia przyświecała twórcom programu Adobe Photoshop Lightroom. Stwierdzili oni, że to nie komputer ma rządzić właścicielem, ale to właściciel nim. Komputer ma chodzić za nami krok w krok i zapisywać wszystko co robimy. W związku z tym w Lightroomie zostały skasowane wszystkie operacje otwierania, zamykania i zapisywania danych. To wszystko robi komputer w tle za nas. Kiedy będziemy pamiętali, że taka filozofia przyświeca Lightroomowi to zawsze będzie nam łatwiej z nim pracować. Zawsze zachęcam do tego, aby ściągnąć sobie Lightrooma ze strony Adobe. Przez miesiąc można korzystać z niego kompletnie za darmo i w ten sposób spróbować zacząć zarządzać swoim zbiorem zdjęć. Program składa się z czterech głównych modułów, z czego nas interesują tak naprawdę dwa moduły, które nazywają się library oraz develope. Pierwszy to biblioteka służąca zarządzaniu zbiorem zdjęć, natomiast w drugim jesteśmy w stanie zrobić wiele ciekawych operacji począwszy od: przycięcia, wykadrowania zdjęcia a skończywszy na tym, że jesteśmy w stanie dodatkowo wyciągnąć na światło dzienne, zinterpretować dane, które powstały w czasie fotografowania regulując kontrast, jasność, balans bieli zdjęcia. W nazwie pojawia się Photoshop, ale to nie jest takie klasyczne photoshopowanie. To znaczy poprawianie jakości przez kopiowanie, robienie sztucznego wyglądu, tylko reinterpretacja danych, które mamy już zapisane na dysku a to znaczy, że te dane już były a trzeba było je tylko pokazać. W ten sposób jesteśmy w stanie pokazać bardzo rzekłbym namacalny sposób wyciągnąć strukturę zębów które fotografowaliśmy. Jesteśmy w stanie pokazać wszystkie niuanse związane z budową tego zęba, brózdki czy pęknięcia w szkliwie. Tak przygotowane zdjęcie będzie dla nas bardzo cennym narzędziem do komunikacji z technikiem dentystycznym.

Tak przygotowane zdjęcie będzie również cennym narzędziem służącym do pokazania jakim procedurom medycznym trzeba się poddać oraz narzędziem marketingowym. Przechowywanie tego w jednym miejscu jest świetne rozwiązanie z punktu widzenia gabinetu, chociażby dlatego, bo to narzędzie pozwoli nam również na umieszczanie zdjęć na stronie gabinetu a co za tym idzie marketing naszych usług. Właśnie dlatego szczerze polecam używanie Adobe Photoshop Lightroom, narzędzie z którego korzystają fotografowie. O tym jak z niego korzystać nie sposób opowiedzieć w chwilę i w radiu. My szczerze zachęcamy do wzięcia udziału w kursie fotograficznym, na którym obsługa tego programu i to co można wyczarować ze zdjęć zębów będziemy pokazywali w praktyce. Każdy będzie mógł wtedy wziąć swój komputer i na nim w trakcie trwania wykładu sprawdzać, czy to wszystko o czym mówimy jest rzeczywiście prawda i czy jest to tak proste jak to co opowiadamy. My wtedy także będziemy w stanie rozwiązać kilka problemów. Do korzystania z takiego programu wystarczy komputer, obojętnie czy jest to laptop czy standardowy PC lub MAC. Tutaj nie ma żadnych ograniczeń sprzętowych. Chociażby po to, aby zobaczyć jak fotografowie zarządzają tym dużym zbiorem zdjęć wziąć udział w kursie na który serdecznie zapraszam.

Opracował Marcin Bójko, Czasopismo Foto Plus